Autor |
Wiadomość |
Agniecha
Stuck In A Forum
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Staw
|
|
|
|
Zgodnie z zapowiedzią wczorajszego "Boston Herold", Bono pojawił się w Massachusetts i oglądał eksponaty w Muzeum Bostonu.
Jeden ze szczęśliwców nawet "przypadkiem" wpadł na gwiazdora gdy znajdował się w Plymouth. Bono odwiedził także dom Pielgrzymów, Mayflower i Plymouth Rock. No cóż, chyba każdy chciały na niego wpaść, tak całkiem "przypadkiem". .
u2-site
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 14:12, 10 Sty 2007 |
|
|
|
|
ania_;)
Holy Joe
Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 364
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: kartuzy/toruń
|
|
|
|
U2 zagra w Toruniu tak jak w Chorzowie
Gratka dla fanów U2. Nielegalnie zarejestrowany przez polskich fanów i wydany na płycie DVD chorzowski koncert irlandzkiej grupy z lipca 2005 r. będzie można zobaczyć w sobotę w klubie Areszt.
Ponad dwugodzinne widowisko szybko stało się hitem. Na pomysł tej realizacji wpadł Bartek Bugajski, krakowski licealista. Dowiedziawszy się, że U2 nie wyda oficjalnie chorzowskiego koncertu, wezwał przez internet polskich fanów, aby sami skompilowali film z własnych amatorskich nagrań. Dotarł do 11, kręconych z różnych punktów Stadionu Śląskiego. Wszystkie złożyły się na jedyną w swoim rodzaju offową produkcję muzyczną. Wyprodukowaną z tego materiału płytę DVD w prezencie świątecznym dostał lider U2 - Bono.
Koncert obfitował w wyjątkowe wydarzenia. 80 tys. ludzi siedzących na widowni i stojących na płycie przebrało się tak, że stadion wyglądał jak jedna wielka biało-czerwona flaga. Irlandczycy ujrzeli ją, gdy zaczęli grać "New Year's Day" - utwór napisany w 1981 r., w hołdzie "Solidarności". - To było bardzo patriotyczne doświadczenie, które wyraźnie odbiega od lansowanej obecnie wersji miłości do ojczyzny - wspomina widowisko na Śląsku Marek Miler, organizator toruńskiej prezentacji i członek polskiego fanklubu U2.
Materiał kończy wideo "The Story of the Flag" autorstwa Zbyszka Zalewskiego, który przekonał tysiące fanów U2, aby w Chorzowie przygotowali zespołowi biało-czerwoną niespodziankę. Jego film opisuje, jak publiczność na kilku koncertach wręcza Bono polską flagę.
Tej internetowej inicjatywie towarzyszyły kontrowersje natury prawnej. W Chorzowie obowiązywał bezwzględny zakaz wnoszenia aparatów i kamer na koncert, a autorzy internetowej kompilacji nie zdobyli zgody zespołu na tego rodzaju produkcję. - Zachodnie grupy utrzymują się ze sprzedaży oficjalnych koncertowych DVD i tolerują powstawanie bootlegów [nielegalnych nagrań z występów - przyp. gg]. Polski film powstał z inicjatywy fanów i dla fanów. Nikt na nim nie zarabia, jest dostępny za darmo - tłumaczy Miler.
Projekcja odbędzie się w sobotę o godz. 17.45 w klubie Areszt przy ul. Podmurnej. Zgodnie z sugestią realizatorów amatorskiej produkcji wstęp na prezentację jest wolny.
Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]
co tu duzo pisac - co prawda mialam sie uczyc, ale takiego czegos nie mozna przegapic. wiec ide na 100%. bedzie moze ktos z Was?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 10:14, 11 Sty 2007 |
|
|
aphasia83
Miss Sarajewo
Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Goczałkowice-Zdrój
|
|
|
|
"ROCK STAR, HUMANITARIAN...AUTHOR?
Our favorite front-man has yet again offered his talents to another venture—writing. A news release today mentions that a book by Bono called On the Move will be published this April.
The book reflects on the speech Bono gave at the 2006 National Prayer Breakfast and contains a total of only 64 pages. "
No to mamy Bono pisarza
Żródło: [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 18:52, 11 Sty 2007 |
|
|
JoJo
Stuck In A Forum
Dołączył: 16 Maj 2006
Posty: 881
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tichau
|
|
|
|
Nosz robi sie nam człek renesansu w morde jeża
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 19:12, 11 Sty 2007 |
|
|
Ninde
Lemon
Dołączył: 21 Paź 2006
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
a tak ale ta książka ponoć ma mieć tylko 64 strony
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 19:23, 11 Sty 2007 |
|
|
JoJo
Stuck In A Forum
Dołączył: 16 Maj 2006
Posty: 881
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tichau
|
|
|
|
No wiesz jak na Bono to AŻ 64
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 19:25, 11 Sty 2007 |
|
|
Ninde
Lemon
Dołączył: 21 Paź 2006
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
no chyba mi nie powiesz że Bono ie lubi pisać :]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 18:18, 12 Sty 2007 |
|
|
Lauril
U2Bad Mod
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3MIASTO
|
|
Ludzie, więcej takich przypadków.... |
|
Zgodnie z zapowiedzią wczorajszego "Boston Herold", Bono pojawił się w Massachusetts i oglądał eksponaty w Muzeum Bostonu.
Jeden ze szczęśliwców "przypadkiem" wpadł na gwiazdora, gdy ten znajdował się w Plymouth.
Bono odwiedził także Dom Pielgrzymów, Mayflower i Plymouth Rock. No cóż, chyba każdy chciałby wpaść na Bono... tak całkiem "przypadkiem".
Taaaaak... tylko u nas będzie z tym cieniej niż gdzie indziej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 17:17, 14 Sty 2007 |
|
|
makenay
Out Of Control
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z Jasnogórskiej 8
|
|
|
|
Gdyby była zapowiedź że Bono przyleci do Polski choćby na jakąś wystawę, nasze spotkanie z nim nie byłoby przypadkowe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 17:42, 14 Sty 2007 |
|
|
aphasia83
Miss Sarajewo
Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Goczałkowice-Zdrój
|
|
|
|
Bono - nadwrażliwiec czy kabotyn ?
W przyszłym tygodniu do księgarń trafi wywiad-rzeka z liderem i wokalistą U2. Kim jest Bono? Godnym następcą Lennona czy pyszałkiem? Fałszywym prorokiem czy sumieniem rocka? Dwugłos recenzentów "Rzeczpospolitej"
Pro
Spowiedź ostatniego idealisty
Pasjonująca historia społecznika, który zabiegając o pieniądze dla Afryki, mówi wielkim tego świata: "Pokażę się z każdym, ale randka ze mną nie należy do tanich". Pełnokrwista biografia nadwrażliwca poczuwającego się do duchowego braterstwa z Lennonem. Oto Bono, jakiego czytelnicy (i fani) nie znali, a z pewnością chcieliby poznać.
"Michko Assayas - stworzyłeś mi okazję do konfrontacji ze mną samym w licznych wcieleniach, żebym mógł sobie wszystko poukładać. Twój pacjent ekshibicjonista" - tak kończy się list Agnieszka Odorowicz zaprzecza, jakoby próbowała nielegalnie wyprowadzić pieniądze z założonego przez nią stowarzyszenia, o czym pisała dziś "Rz". Uznała artykuł za insynuację i tekst "obrzydliwy". Nie wykluczyła skierowania sprawy do sądu. Jej adwokat na razie z rezerwą odnosi się do takiej możliwości. Minister kultury zapowiada zbadanie sprawy. Autor artykułu podtrzymuje zarzuty., jednego z największych showmanów w historii rocka do autora wywiadu rzeki. Bono potrzebował człowieka, z którym mógłby porozmawiać nie tylko o odebranej od Springsteena lekcji kontaktu z kilkudziesięciotysięczną widownią czy o tym, że gdy śpiewa "Instant Karma" Lennona, potyka się na słowach "Już wkrótce będziesz martwy". Piosenkarz opowiada o chłopcu osieroconym przez matkę (jej śmierć powraca nie tylko w piosence z debiutanckiego albumu "Boy") i niepotrafiącym porozumieć się z ojcem, zmarłym w 2001 r. Bobem Hewsonem. Czytamy o nim: "Był czarującym, nadzwyczaj zabawnym i miłym człowiekiem, ale jednocześnie bardzo cynicznym wobec świata i ludzi, spośród których nieliczni wzbudzali jego sympatię, a jeszcze mniej zasługiwało na pochwałę". Bez tej wiedzy nie zrozumiemy piosenki "Sometimes You Can't Make It On Your Own" (usłyszeliśmy ją na koncercie w Chorzowie w 2005): "To ze względu na ciebie śpiewam. To z twojego powodu noszę w sobie operę/ Ale chcę, byś wiedział, że dach nad głową to jeszcze nie dom/ Nie zostawiaj mnie tu samego/ Czasem potrzebny jest jeszcze ktoś".
W książce nie brak polskich wątków. Jeden z nich to audiencja w Castel Gandolfo. Zmagający się z chorobą Jan Paweł II w obecności m.in. Bono i Boba Geldolfa cichym głosem odczytał poruszający apel, w którym potępił fakt, że biedne kraje wydają lwią część dochodu narodowego na spłatę starych kredytów krajom bogatym. Papież wpatrywał się w szykowne okulary przeciwsłoneczne Bono, więc ten wręczył mu je na pamiątkę. Jan Paweł II "nie tylko je założył, ale uśmiechnął się najbardziej szelmowskim uśmiechem, jaki możesz sobie wyobrazić". Bono ujawnia się też jako uważny czytelnik książek Ryszarda Kapuścińskiego. Dzięki "Hebanowi" i"Cesarzowi" uświadomił sobie, czym są porządek władzy i krępująca wszelkie inicjatywy biurokracja.
Bono nigdy nie twierdził, że mógłby żyć o chlebie i wodzie (zapytany, czy nie wystartuje w wyborach na prezydenta, odparł: - Nie przeprowadzę się do mniejszego domu), ale fakt, że boryka się z pokusami, czyni nam go przecież bliższym. Łatwo nawiązuje kontakty z ludźmi, potrafi zareagować z humorem (podczas jednego z wywiadów kelner poprosił go o dedykację na koszulce. Bono napisał więc "Dla Paolo", po czym usłyszał: - Dziękuję! Jest pan wspaniały! Wtedy z przekornym błyskiem w oku dodał: - Umiem też robić tatuaże...). Ze sceny cytuje słowa Martina Luthera Kinga, a że wielu z nas po wyjściu z koncertu szybko o nich zapomina? To tylko dowód słabości naszych charakterów.
Bartosz Marzec
Kontra
Szczyt hipokryzji idola
Ta książka potwierdziła moje najgorsze domysły, że Bono to świetny muzyk, który najpierw stał się kabotynem i pyszałkiem, a potem poczuł prorokiem i duchowym przywódcą świata. Nie pomógł mu dziennikarz Michka Assayas, no bo jak, skoro na pierwszą rozmowę z U2 przyszedł, nie znając żadnego nagrania grupy! Nie kryje też, że zespoły, z którymi wcześniej rozmawiał, nie wiedziały, o co mu chodzi. Oj, to prawda - francuskich dziennikarzy i Salomon by nie zrozumiał. Oto popis erudycji: kiedy podaje przykład złego brzmienia, mówi o polskich stacjach radiowych nadających na falach krótkich. A skąd ma biedaczyna wiedzieć, że nadawały spoza Polski i były zagłuszane przez władze PRL!
Z potoku znanych już historii i banalnych kwestii można wyłowić taką oto anegdotkę. Pan Michka umówił się z gwiazdą w dublińskim studio. Bono, obejmując dziennikarza, z którym zjadł rzekomo beczkę soli, wyszeptał: - Nie miałem zielonego pojęcia, że to ty. W tym obrazku można rozpoznać prawdziwe oblicze lidera U2, który śpiewając po wielekroć "New Year's Day" na tle filmów z solidarnościowymi demonstracjami, przyznał ostatnio, że nie pamięta, by utwór zainspirowało wprowadzenie stanu wojennego w Polsce. Bono jest bowiem jak lustro. Odbija światowe mody, ale gdyby zeskrobać z niego srebrną emalię - nie pozostałoby nic. Popularny był Lech Wałęsa - to o nim śpiewał. Przyszedł czas na Afrykę - to pojawił się u boku Mandeli. Na oczach fotoreporterów uwielbia przytulić fana i powiedzieć, że go kocha, ale tak naprawdę kocha tylko swoje gwiazdorstwo.
Wokaliście U2 nie podoba się krytyka nietrafionych akcji humanitarnych na rzecz Afryki, a zwłaszcza jego udziałów w wartej miliard dolarów spółce Elevation założonej z największymi rekinami amerykańskiego biznesu zmyślą o inwestowaniu w rozrywkę. Wielka szkoda, że w wywiadzie nie pada pytanie o podobieństwo nazwy korporacji z hasłem trasy koncertowej Irlandczyków - "Elevation Tour". Ale nie dziwi już zaangażowanie grupy w promocję odtwarzaczy muzycznych plików cyfrowych z logo zespołu. Kiedy opowiada, że ekscytujące jest tworzenie produktów, w wypadku których interesujący jest nie tylko towar, ale także jego historia - nie wiadomo: kpi czy o drogę pyta? Podczas koncertów zamiast symboli judaizmu, chrześcijaństwa i islamu powinien nosić na czole znaki dolara, funta i euro.
W książce nie ma, niestety, anegdoty opowiadanej przez kolegów Bono. Mówią oni, że jeśli zespół nie może nagrywać w studio - to dlatego, że Bono je z pewnością lunch z prezydentem USA. Czy ma świadomość, że dochodzi wtedy do konfliktu interesów, bo stał się biznesmenem w kostiumie rockowej gwiazdy? Płonne nadzieje. Kiedy Assayas pyta go, czy czuje się już "kapitalistyczną świnią", lider U2 odpowiada bez zażenowania, że "świnie to najczystsze zwierzęta w gospodarstwie i żywiciele rodziny". Przeszedł już linię krytyczną. O świniach jest takie powiedzenie: napluj jej w twarz, a powie, że deszcz pada.
Jacek Cieślak
Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]
Bono wystarczająco dużo zrobił ze swoim zespołem dla muzyki w ciągu tych kilkunastu lat,nie chce żeby te deklaracje ze sceny poszły na marne i dlatego robi to co robi.Jeśli ma byc liderem bandu który robi coś tylko dla swoich fanów ,by istnieć na listach przebojów i nagrywać kiczowate piosenki to niech lepiej zostanie politykiem,ale niech wkłada w to całe serce.Bo ten człowiek nie robi czegoś na pół gwizdka.Łatwo się mówi tym którzy jednego dnia nazwą Go hipokrytą i ściemniaczem a drugiego dnia polecą na koncert żeby pochwalić się znajomym "na jakiś świetnym zespole byli".normalnie żenada.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 17:46, 18 Sty 2007 |
|
|
Agniecha
Stuck In A Forum
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Staw
|
|
|
|
khym, zeby sie wypowiedziec muszę wiedziec czym lub kim jest kabotyn. dziekuje za informacje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 19:45, 18 Sty 2007 |
|
|
kadir
Holy Joe
Dołączył: 17 Maj 2006
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zamość
|
|
|
|
kabotyn pozer, człowiek zgrywający się, lubiący tanie efekty, komediant; lichy aktor, zgrywus.
google nie gryzie
Pozatym kto by się przejmował zdaniem jakiegoś pismaka , nie po raz pierwszy krytykują Bono więc nawet nie robi to na mnie wrażenia,
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 21:20, 18 Sty 2007 |
|
|
Agniecha
Stuck In A Forum
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Staw
|
|
|
|
| | google nie gryzie |
Jakos sie nie moge przełamać
Otoz, kazdy ma prawo do wlasnego poglądu na jakis temat, jesli jest przy okazji dziennikarzem to ma szanse ukazac ten pogląd wiekszej publicznosci, i czeka na pozytywne i negatywne komentarze, na tym polega dziennikarstwo. Czyli co Aphasia, mamy się burzyc na kazda negatywna opinie o Bono "bo-jak-mozna-obrazac-naszego-bono?", wtedy mijamy sie z celem dziennikarskiej misji (ha, jak to brzmi ) nie ma sie co denerwowac, bo jedni myslą tak a drudzy inaczej, a Jacek Cieślak nie zabrania ci miec wlasnego zdania, mało tego, na pewno bardzo by sie ucieszył, gdyby dotarł do niego jakis komentarz na temat tego artykułu, bo byłby to dla niego znak, że wzbudzil w kims emocje. A na mnie to nie robi wrażenia. Z mojej strony mogę sie tylko zastanowic czy to "prawda czy fałsz"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 10:29, 19 Sty 2007 |
|
|
aphasia83
Miss Sarajewo
Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Goczałkowice-Zdrój
|
|
|
|
U mnie to jest norma,że się emocjonuje takimi głupimi artykułami.Bo nie rozumiem jak można przykładowo obrażać kogoś o kim się wie tyle ile gazety napiszą.Czuje sie w obowiązku bronienia Pana Bono i chłopaków
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 13:34, 19 Sty 2007 |
|
|
Agniecha
Stuck In A Forum
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Staw
|
|
|
|
| | Bo nie rozumiem jak można przykładowo obrażać kogoś o kim się wie tyle ile gazety napiszą |
hm... my tez wiemy niewiele więcej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 13:41, 19 Sty 2007 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|